W Polsce istnieje cała grupa ludzi, którzy chciałaby odebrać prawo do przekazania swojego majątku po śmierci komu się chce. Taki Jacek Żakowski nazwał swego czasu system przekazania przez rodziców wypracowanego przez siebie majątku dzieciom feudalizmem. Nie dziwi zatem, że wielu polskich urzędników tworzy takie przepisy by jak najmniej można było przekazać swojej rodzinie.
Sprawę warto prześledzić poprzez wprowadzony od 1 stycznia 1999 roku nowy system emerytalny. Jak wiadomo, jednym z argumentów za reformą była możliwość przekazania w wyniku śmierci zgromadzonych składek dla spadkobiercy. Tak mówiono w 1998 roku, gdy przekonywano w licznych debatach Polaków do poparcia tejże reformy. Wydawało się to nawet rozsądne, tylko wraz z tą gadaniną nie szły czyny – mało kto zwrócił uwagę na fakt, że jeśli umrzemy przed odebraniem jakiejkolwiek emerytury, to ze zgromadzonych na naszym koncie emerytalnym środków tylko połowa podlega dziedziczeniu. Co się dzieje z drugą połową? Wg ustawy z dnia 28 sierpnia 1997 r. o organizacji i funkcjonowaniu funduszy emerytalnych, art. 131 ust. 1 (Dz.U. 1997 nr 139 poz. 934):
„Jeżeli w chwili śmierci członek otwartego funduszu pozostawał w związku małżeńskim, fundusz dokonuje wypłaty transferowej połowy środków zgromadzonych na rachunku zmarłego na rachunek małżonka zmarłego w otwartym funduszu, w zakresie, w jakim środki te stanowiły przedmiot małżeńskiej wspólności majątkowej”
Druga połowa po prostu zostaje w Powszechnym Towarzystwie Emerytalny zarządzającym Otwartym Funduszem Emerytalnym. Uznanie przekazania połowy zgromadzonych środków przez umierającego ubezpieczonego jest jawnym uznaniem PTE za spadkobierców umierającego. Przyznanie przez ustawodawcę za uprawnionego do pobrania 50% środków może w przyszłości być bardzo dochodowym interesem, nawet bardziej niż pobierane opłaty, dla PTE. Jeżeli przyjąć założenie, że w Polsce 60 lat nie dożywa 30% ludności, jak stwierdził onkolog profesor Witold Zatoński, to połowa zgromadzonych środków tych 30% ludności, przejdzie na konta PTE. Ciężko oszacować w tym momencie, jakie to będą kwoty, ale zakładając, że obecnie aktywa OFE wynoszą ok. 200 miliardów złotych (a dokładniej – stan na maj 2010 – 196 miliardów i 514 milionów złotych) i będą się z czasem powiększać, to należy liczyć, że co najmniej 15% tej kwoty (połowa zgromadzonych środków od 30% społeczeństwa, która nie dożyje emerytury) trafi na konta PTE. Są to sumy przekraczające wielokrotnie zyski Powszechnych Towarzystw Emerytalnych z racji prowadzonej działalności i pobierania opłat za zarządzanie, bowiem na dzień dzisiejszy wyniosłyby około 30 miliardów złotych. Co najmniej tyle dostaną Powszechne Towarzystwa Emerytalne z tytułu przejęcia przez nie połowy zgromadzonych środków od zmarłych osób. Taki zapis czyni z PTE największego dziedzica w Polsce, znacznie większego niż dzieci Kulczyków, Niemczyckich, czy innych polskich oligarchów razem wziętnych. Co najsmutniejsze, jest to dziedzic mający prawo do spadku każdego z nas.
A jeśli już na złość dożyjemy do emerytury i pobierzemy co najmniej trzydzieści sześć świadczeń, to wg ustawy o emeryturach kapitałowych spadkobiercą naszych zgromadzonych składek (ale już nie w połowie, tylko w całości) zostaje Fundusz Ubezpieczeń Społecznych. Czyli postulat Jacka Żakowskiego o tym, by państwo w 100% dziedziczyło zgromadzony majątek po umierającym dla osób przebywających co najmniej trzy lata na emeryturze w zakresie zgromadzonych na kontach Otwartych Funduszach Emerytalnych środków już został spełniony. I kto to w ogóle zauważył?
piątek, 11 czerwca 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Swietny wpis! Oby tak dalej. Czerwone pijawki sie przefarbowaly ale dalej wysysaja z nas pieniadze!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Lukasz
A ja się zgadzam z Żakowskim - fakt urodzenia się jako dziecko bogacza nie uprawnia do przebumelowania życia w charakterze rentiera.
OdpowiedzUsuńCo ma bycie bogatym do emerytury z OFE? Przecież ci bogacze do nich nie należą!!!!!! A tu chodzi o zawłaszczanie ciężko wypracowanych pieniędzy przez miliony zwykłych ludzi!!!!!. Gdyby całość środków była dziedziczona przez małżonków lub dzieci to te pieniądze powiększałyby konta tych osób zwiększając tym samym ich emerytury. Zapewne wymierny efekt przyniosło by to dopiero ich wnukom ale to zawsze są jakieś dodatkowe pieniądze spożytkowane przez krewnych a nie przepieprzone przez firmy na pensje prezesów....
OdpowiedzUsuńMam już swoje lata i jednego nie mogę cały czas pojąć: czemu w tym kraju tak ciężko przychodzi przejrzystość jakichkolwiek reguł... wszystko musi być tak "pokręcone" żeby szary obywatel nie był w stanie zrozumieć zasad? Jedno jest pewne: gdzie pole do interpretacji tam dojdzie do nadużyć, tak samo jest w tym przypadku, nikt nie zapytał ludzi co chcą zrobić z (de facto) ich pieniędzmi tylko od górnie zadecydował za nich (za nas) więc jak zwykle te pieniądze, nie małe, są "niczyje". Przyznaję że nie znam dogłębnie wypowiedzi pana Żakowskiego w sprawie dziedziczenia, ale jeśli to co Pan pisze jest prawdą to straciłem resztki szacunku dla tego pana. Nie mówię tutaj o jakimkolwiek zniesieniu podatku itp. bo o tym czytałem i rozumiem że żyjemy w społeczeństwie i podatki są rzeczą nieuniknioną ale na miłość Boską po co w ogóle istnieje instytucja rodziny w państwie skoro nie ma z tego tytuły żadnych korzyści. Rozumiem też postulat że każdy się dorabia na własny koszt, ok wszytko w porządku, ale sądzę mimo wszystko że powinno być tak że to ja, osoba która się "dorobiła" powinienem decydować co dalej się dzieje z moimi pieniędzmi. Jeśli chcę je przekazać państwu - moja wola, jeśli nie - nic państwu do tego - określam osoby które dziedziczą to co zarobiłem, one płaca podatek i reszta jest jasna. Uważam że tak powinno być ze wszystkimi przychodami, oszczędnościami związanymi z moją osobą. Niestety tutaj znów pojawia się pole do nadużyć, przez tak skonstruowane prawo, dzięki któremu beneficjentami moich pieniędzy staną się osoby/instytucje o których (często) pojęcia nawet nie miałem. Na koniec i tak przydługiego wywodu: dlaczego nie można pewnych rzeczy uprościć? Rozumiem że jest mnóstwo wyjątków, ale chyba społeczeństwo nie składa się z samych wyjątków tylko z pewnej statystycznej większości - czy dla tej większości nie da się sformułować jasnych reguł i stworzyć np. zestawu wyjątków które poradzą sobie z resztą niestandardowych sytuacji? Czy ciągle musimy być tym dziwnym krajem w którym obcokrajowiec czuje się jakby zawitał na marsa?
OdpowiedzUsuńczy polska kiedyś przestanie oszukiwać polaków?
OdpowiedzUsuńczy wogule warto tu żyć bo umierać sie nie opłaca
Mnie zastanawia w jakim celu obecny rząd po psl zadecydował że pieniądze przepadną na rzecz ofe i druga sprawa, temat nie jest stary a w mediach cały czas niesamowita cisza. Pisze się głupoty a o skoku na miliony cisza.
OdpowiedzUsuńDla mnie jest to nie do pojęcia że ci ludzie działają wbrew interesom Polski i Polaków
Media są sprzedane, nie jest to fakt nowy, ale przed wyborami doskonale widoczny więc żadna partia nie pozwoli, aby mówić o tak niewygodnych sprawach. Głupimi ludźmi łatwiej się manipuluje.
OdpowiedzUsuńSzanowny panie, jak mają się pańskie twierdzenia o dziedziczeniu przez PTE połowy zgromadzonego kapitału do przepisów ustawy:
OdpowiedzUsuńArt. 131. 1. Jeżeli w chwili śmierci członek otwartego funduszu pozostawał w związku małżeńskim, fundusz dokonuje wypłaty transferowej połowy środków zgromadzonych na rachunku zmarłego na rachunek małżonka zmarłego w otwartym funduszu, w zakresie, w jakim środki te stanowiły przedmiot małżeńskiej wspólności majątkowej.
Art. 132. 1. Środki zgromadzone na rachunku zmarłego członka otwartego funduszu emerytalnego, które nie zostaną wykorzystane zgodnie z art. 131, przekazywane są osobom wskazanym przez zmarłego, zgodnie z art. 82 ust. 1 lub 1a, a w przypadku ich braku wchodzą w skład spadku.
Swój spadek nie przepiszę na leniwe dzieci czy na żonę, która wżeniła sie w moje pieniądze! Tylko na człowieka, ktory mi najmniej dokuczal w życiu i przykrości nigdy nie zrobił! jednym słowem moje pieniądze dostanie najczystszy, najuczciwszy i najporządniejszy człowiek, którego znam! Jeśli mnie będą chcieli otruć to się zamknę w domu i nikomu nie otworze! jeśli bedą nękać telefonami czy robić niepoczytalnego to wyłącze telefon i do szpitala się zamknąć nie dam, jeśli mnie zabiją to spadek będzie przepisany już potajemnie na:
OdpowiedzUsuń1 osobę
2 na drugą jeśli pierwsza nie dożyje
3 na trzecią osobę w rezerwie jeśli pierwsza i druga nie będzie w stanie dziedziczyć
4 jeśli żada z tych osób nie będzie też żyła to na skarb państwa wszystko oddam i zastrzegę by rodzina nie ustawiała się do podziału majątku!
Rodziny prawdziewej nie mam, bo pojawią się tylko po spadek i w sądzie, żeby zabrać co nie ich jak hieny i podzielić to!
Najlepszy system i najmądrzejszy ma teraz NOR i UK.
UE za Polskę sie wcale nie bierze i mamy tu drugi Meksyk!
Z sądami nie wygrasz nigdy i rozdziobią nas jak "kruki iw rony" - sępy ludzkie . . .
**Yebał ich pies i cała wieś!!!!!!!!!!!**
Spadku rodzinie nie oddam! Prędzej wszystko spalę i zlikwiduję! Prędzej kolegom i skarbowi państwa, który mi udostępni alkohol i zapiję się nim na śmierć lub zniszczę sobie płuca papierosami opodatkowanymi czy serce zakatuję kawą!
Skarbówka Polska zamiast przekrętasów ścigać to łapie studentów pijanych albo gimnazjalistów z marihuaną . . .
W Polsce na starosc będziemy mieć Kanadę i Holandię (emery kanadyjskie lub eutanazja i krematorium).
Co sie stalo ze strona zegardlugu.pl ? Firefox wyswietla jako attack site
OdpowiedzUsuńśrodki w OFE podlegają pełnemu dziedziczeniu -zarówno do osiągnięcia wieku emerytalnego jak i po uzyskaniu emerytury w OFE więc bije Pan pianę bezzasadnie i szuka dziury w całym...
OdpowiedzUsuńByły przymiarki w ustawie o emeryturach kapitałowych aby to zmienić i żeby nie podlegały dziedziczeniu po przejściu na emeryturę ale powody były inne niż chęć zgarnięcia kasy przez OFE. Miało to działać jak ubezpieczenie na życie -w zamian za otrzymane składki OFE wypłaca emeryturę jako sumę zgromadzonych składek dzieloną przez średnią długość pozostającego życia. Na jednych OFE zaoszczędzi (umrą wcześniej) na innych straci (umrą później).
Według danych GUS z 2009 roku tylko 13,66% dwudziestolatków umrze przed sześćdziesiątym rokiem życia. Poza tą wpadką wpis bardzo ciekawy.
OdpowiedzUsuń