piątek, 17 września 2010

Z długu finansować cyklistów

Stowarzyszenie KoLiber zorganizowało panel dyskusyjny z 3 ekonomistami w sprawie wpisania zakazu zadłużania do Konstytucji. Niestety okazało się, że generalnie to może i ekonomiści są przeciwko długowi, ale niekoniecznie. Szczególnie pani profesor Elżbieta Mączyńska, która stwierdziła, że owszem dług nie powinien służyć finansowaniu nieefektywnej działalności państwa, ale już nauki (której reprezentantem jest pani profesor) to już owszem.

Bardzo podoba mi się to stwierdzenie. Powiem nawet więcej. Również jestem przeciwko finansowaniu długiem publicznym wszystkiego co MNIE nie dotyczy. Ponieważ jestem mikro przedsiębiorcą to uważam, że z zaciągania długu powinno się dawać każdemu dotację, kto wytrzyma na rynku prowadząc firmę co najmniej 4 lata – powstaną nowe miejsca pracy, zmniejszy się bezrobocie, wzrosną pensję, a przy okazji mój portfel. Ponieważ niedawno urodziło mi się dziecko, a generalnie Polska ma problem z demografią, to uważam, że każdy powinien dostać 100 tys. becikowego, sfinansowanego z długu. Rodzi się ok. 430 tys., więc koszt wyniósłby 43 miliardy złotych, a więc znacznie mniej niż planowany deficyt w tym roku. Na pewno zwiększyłaby się dzietność (a przy okazji mój portfel) i miałby kto pracować na emerytury. Dodatkowo jestem zapalonym cyklistą, więc uważam, że powinno się zaciągać dług publiczny, by każdemu sfinansować rower w prezencie od państwa (jeżeli można laptopa, to tym bardziej rower) i tysiące kilometrów dróg rowerowych. Jeżdżenie rowerem zmniejsza prawdopodobieństwo wystąpienia zawału serca – na pewno inwestycja zwróciłaby się (mniejsze koszty leczenia). Ponadto powstałyby miejsca pracy przy produkcji rowerów oraz części rowerowych. Dodatkowo uwielbiam oglądać wyścigi rowerowe w telewizji. Niestety bez żadnej polskiej zawodowej grupy kolarskiej. W związku z tym, powinno się zaciągnąć dług publiczny by sfinansować powołanie grupy kolarskiej. W końcu koszt niewielki (ok. 20 mln euro rocznie), a promocja jaką dostanie nasz kraj ogromna. Taki np. Putin kazał kilku firmom sfinansować podobny projekt w Rosji (Katiusza), m. in. z pieniędzy państwowego Gazpromu. Jeżeli oni mogli to i my możemy. Na początek zakontraktować wszystkich najlepszych polskich kolarzy i dołączyć do nich Basso, Contadora, Evansa, Cancelarrę, Boonena, Cavendisha oraz braci Schleck. Wygranie wszystkich trzech największych wielkich tourów gwarantowane, promocja kraju przeogromna.

I w ogóle nie powinno się finansować długiem wszystkiego co mnie nie dotyczy – w końcu czemu mam być gorszy od pani profesor?

środa, 15 września 2010

Zmiana metody liczenia długu

W piątek 10 września wielu ludzi odwiedzających stronę zegardlugu.pl mogło się zdziwić, widząc że rano zegar wskazywał zadłużenie na poziomie około 716 miliardów złotych, a wieczorem było to już ponad 732 miliardy. Nie jest to wina bynajmniej prowadzącego zegar długu, czy jakiś błąd, tylko minister finansów ogłosił aktualny stan zadłużenia finansów publicznych na dzień 30 czerwca 2010 roku. Z wcześniejszej ogłoszonej przez Ministerstwo Finansów Strategii Zarządzania Długiem na lata 2010-2012 na koniec 2010 roku dług publiczny powinien wynieść 739 miliardów (na początku roku było 669 miliardów – już o 10 miliardów więcej niż planowano w strategii). W związku z planowanym rocznym przyrostem o 80 miliardów, miesięcznie dług powinien rosnąć o około 6,7 miliarda miesięcznie. W związku z tym, w połowie września zegar długu powinien wskazywać około 715 miliardów. I tak byłoby metodologicznie poprawnie, gdyby rząd trzymał się swoich planów. Niestety, jeżeli chodzi o zwiększanie długu publicznego to obecna ekipa rządowa lubi mocno przekraczać przygotowane przez siebie plany. Pomimo, iż według strategii dług publiczny na połowę września powinien wynieść ok. 716 miliardów złotych, to według sprawozdania przygotowanego przez ministra finansów 30 czerwca tego roku dług publiczny już wynosił 721 miliardów złotych. Zanotowany został przyrost w ciągu tylko 6 miesięcy o 52 miliardy złotych, co daje ok. 8,65 miliarda na miesiąc. W związku z powyższą informacją, aby uaktualnić wskazania zegara długu konieczne było skorygowanie aktualnych wskazań o ponad 16 miliardów złotych. Niestety korekta ta nastąpiła tylko w wyniku rządowego rozpasania.